Bliźniacze demo

ChatGPT to jednak ciągle tylko tekstowe medium, a tu proszę Google pokazał, że nie tylko mikrofon (bo to i tak transkrypcja do tekstu), ale i kamera działa (AI patrzy i widzi 🙂 a co AI pa3? dużo fajnych rzeczy… oczywiście to jest wybór scen (jak to już ludzie – nazywający to wideo „fake” – zauważyli), montaż tego, co na żywo by się mogło nie udać.. i na ile jest to powtarzalne? … jednak to co się udało i tak jest niesamowite… a przecież coraz trudniej w tym wyścigu AI o efekt „WOW!”…

do mnie najbardziej przemawia „patrząc na to co widać wymyśl grę” i to działa i grają w tą grę… nie (tylko) tekstową grę… no i motyw z instrumentami muzycznymi…

AI zabiera pracę… Ale na nie całą (na szczęście/niestety ?!?)

Jak widać na wszystkich tych przykładach, to AI nie zadziałałoby, gdyby nie miało treści na których mogłoby działać: gdyby nie było spotkania, z którego może zrobić podsumowanie, gdyby nie było dokumentów projektowych, których może wyciągnąć szczegóły, gdyby nie było wcześniejszej prezentacji, którą może przerobić…

Ostatnia dyskusja w This Week In Google, na temat tego że AI zabierze pracę recenzentom: Bo jeśli pytam o recenzję Avengers to nieważne skąd bierze wiedzę – ważne że wygląda jakby to napisał człowiek… Tylko że chatGPT zrobi tą recenzję na bazie innych istniejących recenzji: a gdyby go zapytać o film którego nikt wcześniej nie recenzował to algorytm nic by nie zrobił ;/

szkicowanie w 3D #deepSketching

https://80.lv/articles/depth-sketching-in-mental-canvas-by-greg-edwards/

Okazuje się, że teraz technologia może wspomóc tak, że szkicujący nawet nie musi umieć utrzymywać perspektywy – ona sama się tworzy przez szkicowanie ma bliższym/dalszym planie 😉

grawitacja w kosmicznych strzelankach

no i jak się okazuje: grawitacja jest kluczowym odkryciem nie tylko na Ziemi, ale w grach wideo też przechyliła szalę popularności i „wystartowała strzelankowy biznes w kosmos”… #evenSpaceNeedsGravity

https://thenextweb.com/news/computer-space-unknown-influential-video-game-syndication

TF w przeglądarce

https://js.tensorflow.org/

świetne dema z Pac-Manem i pianem… wszystko w JS

 

Mario Kart z Tensor Flow

SethBling po raz kolejny zaprzągł AI do grania w Mario. Poprzednio GA do SMW, zwane MarI/O, żeby sam z siebie nauczył się przechodzić platformówkę (fitness function to odległość pokonana w prawo). Teraz Tensor Flow (2 fully-connected warstwy LSTM (Long Short Term Memory)  w Recurrent NN) ma uczyć się z gameplay naśladować gracza (nie wiedząc nawet czy wygrywa – czy nie).

Żeby przezwyciężyć problem z wpadaniem AI w sytuacje, których sobie nie radzi (nie widziało wcześniej w gameplay) przy wstecznej propagacji sieć przełącza się momentami w tryb uczenia się od grającego właśnie gracza (gracz gra normalnie – a sieć losowo czasami korzysta z jego inputów, a czasami z poprawnie przewidującej wersji (w danym interwale czasowym) NN.

live deep learning in JS

Teachable Machine

#imageRecognition #deepLearning #coolDemo #chromeExperiment

Hands free – nowy pomysł na płacenie od Google

https://get.google.com/handsfree/#?modal_active=none

 

Najwygodniejszy sposób płatności (i najbezpieczniejszy) więc na pewno się nie przyjmie 😉 To czego nie widać od razu, to to, że w procesie sprzedaży bierze udział człowiek (on potwierdza czy osoba kupująca to ta na zdjęciu przy koncie). Jeśli zastąpić to rozpoznawaniem twarzy (np. w automacie z kawą) to poziom bezpieczeństwa spada… ale dla 2 PLN kto będzie hackował?

Minecraft w szkole – marketing czy reforma edukacji?

http://thenextweb.com/microsoft/2016/01/19/minecraft-education-is-a-5-version-of-microsofts-insanely-popular-game-aimed-at-schools/

Ja mówię studentom, że dziś już nie pisze się aplikacji mobilnych, webowych czy jakichkolwiek, tylko moduły do MC… 😉

ale „Students and teachers will also need an Office 365 account to use Minecraft Education Edition”

Najwyraźniej MS nie ma żadnej konkretnej koncepcji (nie widać w wideo nic co przypomina materiał z podstawówki), tylko chce w promocji MC zwiększyć sprzedaż podupadającego Office’a

Self driving dla wszystkich

http://www.bloomberg.com/features/2015-george-hotz-self-driving-car/

Tak powinna wyglądać współczesna nauka!
Wiadomo, że koncerny samochodowe to nieporadne molochy, które nie pozwolą sobie na takie „fanaberie” w masowej produkcji (czyt. przystępnych cenach) anytime soon…. Dlatego potrzeba nam takich disruptors, pokazujących, że technologia już tu jest, tylko ciągle czynnik ludzki (ignorancja+chciwość) jest największym problemem…
Do czynnika ludzkiego można dodać zły PR, którego boją się molochy (czyje auto będzie miało najbardziej epicką stłuczkę i kto zapłaci ubezpieczenie).

Ale myślę, że nie jestem jedyny, który chętnie poprowadzi noname’owy pojazd z praktycznie żadną gwarancją i poręczy własnym OC. Najpierw w warunkach niezagrażających życiu (korki w mieście, od świateł do świateł), a z czasem i empiryzmem – coraz więcej autopilota (który przecież z deep learningiem jest jak skrzypce – im starszy, tym lepszy)…

Jak gdyby w lotnictwie takie coś nigdy nie istniało…